Dzisiaj postanowiłam zastosować metodę odwracania dłoni, kiedy ptak próbuje dziobnąć. Do tej pory Horacy zdaje się nauczył się, że gdy mnie dziobnie podczas głaskania, to ja odchodzę. Był to jego sygnał, że ma już dosyć. Był to świeży nawyk, zaledwie kilka dni temu nauczył się dziobania. Wystarczyło więc kilka razy odwrócić dłoń i Horac przestał mnie dziobać. Oczywiście w tym podejściu. Kilka razy do niego dzisiaj podchodziłam i za każdym razem musiałam kilka razy przeciwdziałać dziobaniu. Każdorazowo z pozytywnym skutkiem.
Postanowiłam też zaznajomić Horacego z nowymi obiektami - codziennie coś innego. Dzisiaj poznał nowy przysmak - czerwone owocowe biszkopciki. Długo musiałam czekać aż spróbuje. Myślę że każde podejście trwało około 20 - 30 minut, a było ich ze cztery. W końcu sukces! Spróbował i bardzo mu smakują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz